Synod o synodalności a niezmienna nauka Kościoła. To da się pogodzić?

synod o synodalności 29 lip

Synod o synodalności a niezmienna nauka Kościoła. To da się pogodzić?

Synod papieża Franciszka poświęcony zagadnieniu synodalności, to próba zrealizowania progresywnej interpretacji Soboru Watykańskiego II. Wdrożenia tych zmian, które gdzieś utknęły, nie poszły dość dynamicznie. Zmian kształtujących Kościół na rewolucyjną modłę. Zapomina się, że nauka Kościoła jest niezmienna.

Liberalni biskupi pragną ująć w ramy to, co przez całe dziesięciolecia określali mianem „ducha soboru”. Teraz miałby nadejść czas na to, by ów krok dokończyć. Dzięki synodowi Kościół katolicki ma ostatecznie pogodzić się ze światem ukształtowanym przez proces rewolucyjny.

Progresiści sądzą bowiem, że kilkanaście wieków cywilizacji Christianitas zostało w 1789 ostatecznie i krwawo ściętych, a epoka konstantyńska została nieodwołalnie zakończona. W ich wizji nowego świata triumfującego demokratyzmu nie ma miejsca na katolicyzm hierarchiczny, na Kościół odrębny od świata. Kościół – w ich mniemaniu – ma iść bowiem z duchem tego świata, a zatem ma niejako poddać się grzesznej naturze człowieka, dopasować się do niej. Tak, by było miło, łatwo i przyjemnie. Za życia ziemskiego – bo w życiu wiecznym za te błędy i wypaczenia przyjdzie nam zapłacić.

Zatrzymać Rewolucję

Przed tymi zmianami ostrzega Stowarzyszenie im. Ks. Piotra Skargi (więcej o postaci samego ks. Piotra Skargi tutaj), które podjęło trud informowania o niebezpieczeństwie jaki niesie za sobą Synod o synodalności. Bo nie ma wątpliwości, że zamiarem modernistów jest pojednanie Kościoła z Rewolucją.

Dziś nie chodzi o to, by zbierać biskupów z całego świata i przedstawiać im konkretne problemy. Nie. To zbyt uciążliwa droga zmian. Dlatego zrodził się plan zadekretowania synodalności jako sposobu istnienia Kościoła i jego „unowocześniania”. A moderniści są zdeterminowani.

Gra o wszystko

Stawka gry jest bardzo wysoka. Chodzi bowiem o autentyczność Kościoła, o zachowanie depozytu wiary. Choć – jak diagnozuje Stowarzyszenie im. Ks. Piotra Skargi, mroki gęstnieją, to jednak nie wszystko jest stracone. Bo trzeba wierzyć, że Światło Chrystusa jest w stanie rozświetlić każdą ciemność. My zaś będąc Jego narzędziami – obronimy Kościół. Naszą pierwszą bronią niech stanie się różaniec i gorliwa modlitwa za pasterzy całego świata.

Byips